Baldomero Espartero

Delice Bette | 3 listopada, 2022

Streszczenie

Joaquín Baldomero Fernández-Espartero Álvarez de Toro (Granátula de Calatrava, Ciudad Real, 27 lutego 1793-Logroño, 8 stycznia 1879), ogólnie znany jako Baldomero Espartero, był hiszpańskim wojskowym, który posiadał tytuły księcia Vergary, Książę La Victoria, książę Morella, hrabia Luchana i wicehrabia Banderas, a wszystko to w nagrodę za jego pracę na polu bitwy, zwłaszcza w pierwszej wojnie karlistowskiej, gdzie jego przywództwo nad Armią Elżbietańską lub Chrześcijańską miało kluczowe znaczenie dla ostatecznego zwycięstwa. Pełnił też funkcję wicekróla Nawarry (1836).

Ojciec kształcił go na przeznaczenie kościelne, ale wojna o niepodległość wciągnęła go w bardzo młodym wieku na linię frontu, którą opuścił dopiero po dwudziestu pięciu latach. Uczestnik trzech z czterech głównych konfliktów Hiszpanii w XIX wieku, był żołnierzem w wojnie z inwazją francuską, oficerem w peruwiańskiej wojnie o niepodległość i naczelnym generałem w pierwszej wojnie karlistowskiej. Przeżył w Kadyksie narodziny hiszpańskiego liberalizmu, drogę, której nigdy nie porzuci. Niezwykle twardy człowiek, z którym można było się dogadać, cenił lojalność swoich towarzyszy broni – określenie, którego inni generałowie nie lubili słyszeć – na równi z efektywnością. Walczył na pierwszej linii, był ośmiokrotnie ranny, a jego wyniosły i wymagający charakter doprowadził do tego, że w dyscyplinie wojskowej dopuszczał się ekscesów, czasem bardzo krwawych. Przekonany, że jego przeznaczeniem jest rządzenie Hiszpanami, był dwukrotnie prezesem Rady Ministrów i został głową państwa jako regent podczas małoletności Izabeli II. Mimo wszystkich swoich sprzeczności, udało mu się pozostać niezauważonym przez ostatnie dwadzieścia osiem lat. Odrzucił Koronę Hiszpańską i od najmłodszych lat był traktowany jak legenda.

Naród liczy na wasze wysiłki, na wasze cnoty, na waszą mądrość, na to, że będziecie stanowić prawa, które umocnią jego prawa i zniszczą nadużycia, które zostały wprowadzone do rządu państwa. Zróbcie je; bo Królowa będzie miała wielką satysfakcję, gdy je przyjmie, a Naród, gdy będzie im posłuszny; a co do mnie, panowie, zawsze będę im posłuszny, bo zawsze pragnąłem, by spełniła się wola narodu, i bo jestem przekonany, że bez posłuszeństwa prawom wolność jest niemożliwa.

Jednak zdaniem historyka Adriana Szuberta:

Espartero został wymazany z hiszpańskiej pamięci historycznej. Podczas gdy inne postacie, których rola w historii kraju była znacznie mniej znacząca, pozostają żywe w pamięci, jego imię przeszło od bałwochwalstwa do zapomnienia.

Był najmłodszym z ośmiorga rodzeństwa, synem stolarza i handlarza żelazem, robotniczej rodziny w prawie trzytysięcznym miasteczku. Trzech jego braci było zakonnikami, a jedna siostra była zakonnicą klaryską. W Granátuli pobierał lekcje łaciny i nauk humanistycznych u swojego sąsiada Antonio Meoro, nauczyciela gramatyki, który był bardzo znany w okolicy, gdyż przygotowywał chłopców do wyższych studiów. Zresztą jego syn, Anacleto Meoro Sánchez, został później mianowany biskupem Almerii. Pierwsze oficjalne studia odbył na Uniwersytecie Nuestra Señora del Rosario w Almagro, gdzie mieszkał jego brat dominikanin, i uzyskał stopień licencjata z filozofii. Almagro miało swój własny uniwersytet od 1553 roku na mocy dekretu królewskiego Karola I i było bardzo aktywnym i zamożnym miastem. Jego ojciec chciał, aby Espartero kształcił się na kościelnego, ale los skrócił tę możliwość. W 1808 roku zaciągnął się do wojska, by po powstaniu 2 maja dołączyć do sił walczących z okupacją napoleońską w Madrycie. Uniwersytety zostały zamknięte w poprzednim roku przez Karola IV, a samo Almagro zostało zajęte przez Francuzów.

Został zwerbowany wraz z dużą grupą młodych mężczyzn przez Najwyższą Centralną Juntę, która została utworzona w Aranjuez pod zwierzchnictwem starszego wówczas hrabiego Floridablanca, w celu powstrzymania najeźdźcy w La Manchy, zanim wrogie wojska dotrą do Andaluzji. Został wcielony do Pułku Piechoty „Ciudad Rodrigo”, garnizonu w Sewilli, jako Wybitny Żołnierz, który to stopień uzyskał za to, że studiował na uniwersytecie. Podczas pobytu na linii frontu w południowo-środkowej Hiszpanii wziął udział w bitwie pod Ocaña, gdzie siły hiszpańskie zostały pokonane. Ponownie, jego status uniwersytecki umożliwił mu utworzenie części batalionu ochotników uniwersyteckich, który został zgrupowany wokół Uniwersytetu w Toledo w sierpniu 1808 r., ale francuskie posunięcie zabrało go do Kadyksu, gdzie jego jednostka wykonywała swoje obowiązki w obronie Centralnej Najwyższej Junty. Pilne potrzeby armii niemal zniszczonej przez wroga sprawiły, że konieczne było szybkie szkolenie oficerów w zakresie technik wojskowych. Wcześniejsze wykształcenie uniwersyteckie Espartero pozwoliło pułkownikowi artylerii, Mariano Gil de Bernabé, wybrać go wraz z inną grupą entuzjastycznych młodzieńców do niedawno utworzonej Akademii Wojskowej w Sewilli. Nowe stanowisko nie przeszkodziło mu w angażowaniu się w potyczki z wrogiem od samego początku, podczas szkolenia jako kadet, co zostało odnotowane w jego aktach służby. Został włączony, wraz z czterdziestoma ośmioma innymi kadetami, do Akademii Inżynierów 11 września 1811 roku i awansowany na podporucznika 1 stycznia następnego roku. Oblał drugi kurs, ale zaproponowano mu alternatywę wstąpienia do piechoty, podobnie jak innym podporucznikom. Brał udział w ważnych operacjach wojskowych w Chiclanie, co przyniosło mu pierwsze odznaczenie: Krzyż Chiclany.

Oblężony przez wojska francuskie od 1810 r., był głównym obserwatorem debat w Kortezach w Kadyksie podczas tworzenia pierwszej hiszpańskiej konstytucji, co zaznaczyło jego zdecydowaną obronę liberalizmu i patriotyzmu.

Gdy wojna zbliżała się ku końcowi, został przydzielony do pułku piechoty w Sorii i z tą jednostką udał się do Katalonii, walcząc w Tortosie, Cherta i Amposta, zanim wrócił z pułkiem do Madrytu.

Droga do Ameryki

Po zakończeniu wojny, chcąc kontynuować karierę wojskową, Espartero zaciągnął się we wrześniu 1814 roku – jednocześnie z awansem na porucznika – do Regimentu Extremadura, który 1 lutego 1815 roku wyruszył na fregacie Carlota do Ameryki, aby stłumić rebelię niepodległościową w koloniach.

Dwór Ferdynanda zdążył wysłać za granicę sześć pułków piechoty i dwa pułki kawalerii. Pod dowództwem generała Miguela Tacón y Rosique, Espartero został włączony do jednej z dywizji sformowanych z pułku Extremadura, która z Panamy wyruszyła do Peru. Przybyli do portu El Callao 14 września i przedstawili się w Limie z rozkazem zastąpienia markiza de la Concordia jako wicekróla Peru przez zwycięskiego w tym rejonie generała Joaquína de la Pezuela.

Największym problemem było przenikanie wrogich sił z Chile i Zjednoczonych Prowincji Ameryki Południowej pod dowództwem generała José de San Martín. Aby utrudnić ruchy, postanowiono ufortyfikować Arequipę, Potosí i Charcas, do którego to zadania jedyną osobą z wiedzą techniczną w całej Armii Górnego Peru był Espartero, gdyż odbył dwuletnie szkolenie w szkole inżynieryjnej. Sukces przedsięwzięcia sprawił, że 19 września 1816 r. został awansowany na kapitana, a jeszcze przed upływem pierwszego roku życia na drugiego dowódcę.

Po pronunciamiento Riego i zaprzysiężeniu przez króla konstytucji kadyńskiej, oddziały półwyspu w Ameryce zostały definitywnie podzielone między rojalistów i konstytucjonalistów. San Martín wykorzystał te okoliczności wewnętrznego podziału, aby kontynuować nękanie wroga i posuwać się naprzód, w związku z czym 29 stycznia 1821 r. duża grupa oficerów usunęła Pezuela jako wicekróla, mianując na jego miejsce generała José de la Serna e Hinojosa. Nie wiadomo dokładnie jaką rolę w tym posunięciu odegrał Espartero, choć jego oddział jako całość był lojalny wobec nowego wicekróla. Tak czy inaczej, późniejszy Książę Zwycięstwa był w pełni wykorzystywany w południowym Peru i wschodniej Boliwii w unikalnym sposobie walki charakteryzującym się niewielką liczbą żołnierzy i szybkim działaniem, w którym znajomość terenu i umiejętność maksymalnego wykorzystania dostępnych zasobów były decydujące. To właśnie ten sposób działania rozwinął później podczas wojny w Hiszpanii.

Awanse Espartero za działania wojenne były stałe. W 1823 roku był już pułkownikiem piechoty dowodzącym Centralnym Batalionem armii Górnego Peru. Kiedy na początku 1823 roku strona niepodległościowa rozpoczęła pierwszą kampanię pośrednią, chilijski generał Rudecindo Alvarado próbował przeniknąć ze znacznie przeważającymi siłami przez fortyfikacje Arequipy i Potosí, z czego Espartero był szczególnie dumny, generał Jerónimo Valdés nie zawahał się powierzyć mu obrony pozycji Torata, z ledwie czterystoma ludźmi, aby stamtąd nękać wroga, podczas gdy Valdés organizował pułapkę. Gdy nadeszli rebelianci, Espartero utrzymał pozycję przez dwie godziny, powodując ciężkie straty i wycofał się pod rozkazami Valdésa w uporządkowany sposób, podczas gdy ten ostatni wyszedł na spotkanie wrogowi, nie pozwalając mu na awans. Po przybyciu José de Canteraca wróg został zmuszony do ucieczki, a batalion Espartero był jednym z tych, które ścigały uciekające siły przez Moquegua i był godny uwagi za całkowite zniszczenie tzw. Legionu Peruwiańskiego. Generał Valdés w swoim raporcie o Espartero napisał:

Ma wiele odwagi, talentu, zastosowania i znanego przywiązania do Króla Pana naszego: bardzo nadaje się do dowodzenia Korpusem, a jeszcze bardziej do służby jako oficer sztabowy ze względu na swoją wiedzę. Pewnego dnia będzie dobrym generałem….

Oprócz odwagi był zimnokrwisty i potrafił podstępnie zwodzić wroga, infiltrować rebeliantów, a następnie aresztować ich i po skróconym procesie skazać na śmierć i rozstrzelać. Miało to być stałym elementem jego kariery wojskowej.

Koniec etapu amerykańskiego i powrót do Hiszpanii

9 października 1823 roku zwycięski dowódca został awansowany na brygadiera i powierzono mu dowództwo nad Sztabem Generalnym Armii Górnego Peru. Po wykonaniu zadania opanowania resztek powstańców La Serna wysłał go na konferencję w Salcie jako pełnomocnika wicekróla do podpisania rozejmu, który pozwoliłby na rozszerzenie porozumień z powstańcami w Buenos Aires na Peru. W Salcie Espartero spotkał się z generałem José Santosem de la Hera, który działał w imieniu komisarzy królewskich. Espartero powiedział Las Heras, że porozumienie nie było możliwe, ponieważ siły wroga nie posiadały żadnych zdolności operacyjnych, a wicekról nie czuł się zobowiązany do przyznania więcej niż hojność, z jaką zostali potraktowani. Wroga postawa La Serny i samego Espartero wobec delegatów w imieniu króla Ferdynanda była interpretowana przez jednych jako afront wobec Korony, a przez innych jako środek powstrzymywania niepodległościowych dążeń.

Postać Espartero w tym wieku została przedstawiona przez hrabiego Romanonesa jako:

…mężczyzna średniego wzrostu, proporcje jego ciała nie sprawiały wrażenia małości…wyraziste oczy, zimne spojrzenie…mięśnie twarzy nie kurczyły się w żadnym momencie…

Koniec liberalnego triennale i powrót do absolutyzmu ponownie podzielił armię ekspedycyjną. La Serna wysłał Espartero do Madrytu z zadaniem otrzymania dokładnych instrukcji od Korony, wyruszając do stolicy z portu Quilca 5 czerwca 1824 roku na angielskim statku. Do Kadyksu przybył 28 września, a 12 października zaprezentował się w Madrycie. Choć zyskał zaufanie Korony do wicekróla, nie był w stanie zagwarantować żądanych posiłków.

Zaokrętował się w Bordeaux w drodze do Ameryki 9 grudnia, co zbiegło się z utratą wicekrólestwa Peru. Przybył do Quilca 5 maja 1825 r. bez wieści o klęsce Ayacucho i został wzięty do niewoli z rozkazu Simóna Bolívara, i był na granicy rozstrzelania przy niejednej okazji. Dzięki mediacji m.in. ekstremadurskiego liberała Antonio Gonzáleza y Gonzáleza, przebywającego na wygnaniu w Arequipie, po cierpieniu surowego więzienia został uwolniony i mógł wrócić do Hiszpanii z dużą grupą towarzyszy broni.

Po przyjeździe został przydzielony do Pampeluny, a następnie, ku swojemu ubolewaniu, zamieszkał w Logroño. Tam też 13 września 1827 r. poślubił Maríę Jacintę Martínez de Sicilia, zamożną dziedziczkę miasta, dzięki której stał się właścicielem ziemskim.

Mimo korzystnych raportów przełożonych, po powrocie na półwysep musiał pełnić funkcje biurokratyczne i drobne stanowiska, co go irytowało. Wykorzystał tę okazję, aby uporządkować swój nowy majątek, na który składała się fortuna odziedziczona po jego żonie, Maríi Hiacyncie, a na którą składało się majorat i różne związane z nim dobra, w tym ważne posiadłości wiejskie i miejskie oraz około półtora miliona reali, także z zysków z inwestycji, które opiekunowie jego żony poczynili w okresie jej małoletności.

W 1828 roku został mianowany dowódcą broni i prezydentem Junta de Agravios de Logroño, a następnie przydzielony do Regimentu Soria, stacjonującego najpierw w Barcelonie, a później w Palma de Mallorca.

Odcisk amerykańskiego doświadczenia

Chociaż nie wziął udziału w decydującej bitwie – co wywołało jego gniew, gdy o nim wspomniano – wziął udział w wielu innych bitwach i w rzeczywistości on i wielu towarzyszących mu oficerów będzie znanych w Hiszpanii jako „Ayacuchos”, na pamiątkę jego amerykańskiej przeszłości i wpływu, jaki inni liberalni oficerowie wojskowi, którzy wzięli udział w tej wojnie, mieli na jego idee polityczne. Jego działalność w kampanii amerykańskiej była gorączkowa i godna uwagi ze względu na znajomość topografii i budowy instalacji wojskowych, umiejętność szybkiego działania przy niewielkiej ilości wojska, zdolność do szybkiej mobilizacji oddziałów oraz autorytet, jaki uznawali w nim żołnierze. Jego zasługi wojenne były liczne, choć w późniejszych latach niewiele o nich wspominał.

Generał „elżbietański”

Po śmierci Ferdynanda VII, Espartero poparł sprawę Izabeli II i regentki Maríi Cristiny de Borbón przeciwko bratu zmarłego króla Ferdynanda, Carlosowi Maríi Isidro.

W czasie pierwszej wojny karlistowskiej generał Espartero wykazał się cechami wojskowymi, które udowodnił już podczas kampanii amerykańskich, m.in. odwagą – co najbardziej przyczyniło się do uczynienia go bohaterem narodowym, zwłaszcza po zwycięstwie w bitwie pod Luchaną – uczciwością – amerykański dyplomata powiedział o nim, że „cieszy się niezależną fortuną i nie zamierza jej powiększać kosztem wojska”, jak to jest w tutejszym zwyczaju” – oraz jego troska o ludzi pod jego dowództwem, co przejawia się w nieustannych staraniach o pozyskanie funduszy na pensje i zaopatrzenie żołnierzy – problem, którego doświadczył jego poprzednik na czele Armii Północy, generał Luis Fernández de Córdoba, a który opisał w swoich wspomnieniach jego brat Fernando: „Pieniędzy, nerwu armii, żałośnie brakowało na Północy, toteż oprócz braku środków do życia i zaopatrzenia, oficerowie nie otrzymywali pensji, a żołnierze swoich małych kopert”.

Jednak podczas wojny domowej wyszły na jaw także dwie jego wady: to, że jego odwaga przeplatała się z nawracającymi epizodami niechlujstwa i braku stanowczości – co mogło być związane z trwającą przez całe życie dolegliwością pęcherza moczowego, która sprawiała, że jazda konna była niezwykle bolesna – oraz jego nadmierna surowość we wszystkich sprawach związanych z dyscypliną. Co do tych ostatnich, incydentem, który miał największe reperkusje, był wydany przez Espartero rozkaz zdziesiątkowania batalionu chapelgorris – opłacanych liberalnych ochotników – z Guipuzcoa, którego członkowie rzekomo zamordowali proboszcza wsi Labastida w Alavie, zbezcześcili kościół i zrównali to miejsce z ziemią, a który został wykonany 13 grudnia 1835 roku. Operacją kierował osobiście Espartero, który w swoim oficjalnym raporcie stwierdził, że czyny popełnione przez tych żołnierzy wymagały „publicznej demonstracji oddziałom i ludności… z surowym karceniem”,. z surową karą”, a w czasie operacji losowano kapelmistrzów, którzy mieli być rozstrzelani, jeden na dziesięciu, a spośród nich wybrano dziesięciu, „i nie dając im więcej czasu niż kilka chwil na spowiedź, tych dziesięciu, których spotkał tak fatalny los, nieludzko rozstrzelano”, jak podaje dowódca batalionu. Espartero zarządził również egzekucję więźniów karlistowskich w odwecie za zamordowanie liberałów, co generał uzasadnił stwierdzając w liście, że „stosowanie odwetu nie jest niczym innym jak samoobroną” oraz „ponieważ straciłbym magiczne złudzenie, jakim obdarzyła mnie fortuna, od momentu, w którym zaobserwowano u mnie obojętność w kwestii karania zbrodni buntowników, a także ochrony moich podwładnych”.

Dowódca wojskowy Vizcaya

Wśród zmian w dowodzeniu armią, które regentka María Cristina przyjęła w pierwszych dniach swoich rządów, aby wyeliminować elementy karlistowskie, Espartero został mianowany dowódcą generalnym Vizcaya w 1834 roku, pod rozkazami swojego byłego dowódcy, Jerónimo Valdés, który powołał go do służby w polu. Wziął więc udział na froncie północnym podczas pierwszej wojny karlistowskiej, odgrywając wybitną rolę, ale nie wcześniej niż położył kilka partii karlistowskich do ucieczki w Onteniente.

Jego pierwsze środki bardzo przypominały okres amerykański. Na czele niewielkiej dywizji nakazał ufortyfikować Bilbao, Durango i Guernicę, by bronić ich przed najazdami karlistów, i ścigał małe partie, które formowały się w różnych punktach. Pierwsza poważna operacja przeciwko większości wojsk nieprzyjaciela miała miejsce w Guernica w lutym 1834 roku. Oblężony przez kolumnę sześciu tysięcy ludzi, Espartero wyzwolił miasto 24-go z pięciokrotnie mniejszymi siłami niż napastnicy, co przyniosło mu awans na marszałka polnego.

Pierwsza porażka

W maju otrzymał generalne dowództwo nad wszystkimi prowincjami baskijskimi. Drugą poważną akcję, którą otrzymał jako komisja, przeprowadził w połowie 1835 roku. Karlistowski generał Zumalacárregui zdołał zgrupować ochotnicze partie w dobrze zorganizowaną armię. Chrześcijanie natomiast przeżywali poważny kryzys, gdyż w związku z konfliktową sytuacją w Madrycie kilkakrotnie zmieniano im dowódców. W tych okolicznościach Zumalacárregui rozpoczął ofensywę, która doprowadziła go do zajęcia wysuniętych pozycji w Villafranca de Ordicia, dzięki czemu zdominował szeroki obszar ruchu. Espartero otrzymał od Valdésa rozkaz stawienia czoła Zumalacárregui, do czego miał dwie dywizje i batalion, plus kolejne dwie dywizje zbliżające się z doliny Baztán. 2 czerwca udało mu się bez wysiłku zająć pozycję na wyżynie w zasięgu wzroku Villafranca, na drodze do Vergary. Zabezpieczył swoje pozycje w oczekiwaniu na posiłki, ale zmienił zdanie i skierował się w stronę Vergary. Gdy znalazł się w zasięgu wzroku karlistowskiego generała Francisco Benito Eraso, ten ostatni wykorzystał bezbronność tylnego batalionu i zaatakował go, gdy ten wycofywał się z niewiele więcej niż trzema kompaniami piechoty. Wrażenie napastników było takie, że większość oddziałów karlistów była liczna i, pomalutku, szerzyła się panika wśród żołnierzy, którzy uciekali w bezładny sposób w kierunku Bilbao. Była to pierwsza porażka militarna Espartero, a konsekwencje tej klęski były bardzo poważne, gdyż kilka dni później karliści zajęli Durango, pozostawiając sobie otwartą drogę do oblężenia Bilbao.

Wojna między latem 1835 r. a latem 1836 r.

Jego waleczność i odwaga były niekwestionowane, jak choćby w I oblężeniu Bilbao, które udało mu się podnieść. Po bitwie pod Mendigorría, gdzie chrześcijanie odnieśli drugie wielkie zwycięstwo w wojnie, Espartero musiał zmierzyć się ze swoim przełożonym, Luisem Fernándezem de Córdoba, w walce między nimi o zasługi w działaniach kampanijnych.

W Bilbao, gdy 24 sierpnia 1835 roku czternaście batalionów karlistów oblegało miasto, Espartero wziął czynny udział w przerwaniu oblężenia przy niewielkim wysiłku. W drodze do Vitorii po opuszczeniu Bilbao 11 września bataliony karlistów przeciwstawiły się jego oddziałom, więc zarządził na nie atak, ścigając je aż do Arrigorriagi, gdzie napotkał duże siły karlistów, które zmusiły go do odwrotu do stolicy Biskajów. Wycofując się, zastał zajęte wejście do miasta, co oznaczało, że został zaatakowany od przodu i od tyłu. Osaczony, Espartero postanowił stawić czoła oddziałom, które blokowały mu drogę na moście nad rzeką Nervión i w końcu udało mu się przedostać do miasta w błyskotliwej akcji, za którą otrzymał Krzyż Laureata San Fernando i Wielki Krzyż Carlosa III, a także ranę w ramieniu.

Pomimo jego wyzywających zdolności, jego dowódcy nie uważali go za zdolnego do prowadzenia większości wojsk chrześcijańskich, biorąc pod uwagę jego dziki impet i powtarzające się akty nieposłuszeństwa wobec przełożonych. W 1836 roku Armia Północy trafiła w ręce Luisa Fernándeza de Córdoby jako głównodowodzącego. Otrzymawszy rozkaz atakowania wroga w każdej korzystnej sytuacji, Espartero zajął w marcu port Orduña zredukowanymi siłami, zyskując w ten sposób korzystną dla armii pozycję. Dzięki temu zyskał nowy laur San Fernando i możliwość przeprowadzenia nowej akcji dni później nad Amurrio. Po działaniach z 3 Dywizją, gdy otwarto przejście do Vizcaya, Fernández de Córdoba zaproponował mu, ku swojemu wielkiemu żalowi, awans na generała porucznika 20 czerwca. Wojna pozwoliła mu jeszcze uzyskać stanowisko deputowanego dla Logroño do Kortezów Generalnych w wyborach 3 października 1836 r. obok innego wielkiego mistrza liberalizmu, Salustiano de Olózaga. W ciągu swojego życia był wybierany jeszcze trzykrotnie, choć nigdy nie objął mandatu i zrezygnował na rzecz innych prowincji.

W lecie Espartero zachorował i udał się do Logroño, aby wyzdrowieć. Podczas gdy on odpoczywał, ruchy liberalne w całej Hiszpanii następowały jeden po drugim. Jego sukcesy militarne sprawiły, że w końcu został mianowany głównodowodzącym Armii Północy i wicekrólem Nawarry, zastępując Fernándeza de Córdobę. Jego nominacji sprzyjał również bunt sierżantów La Granja, który zmusił regenta do porzucenia Statutu Królewskiego i nadania większego znaczenia liberałom wraz z przywróceniem Konstytucji Kadyksu z 1812 roku.

Dowódca generalny

Osiągnięcie rangi głównodowodzącego sprawiło, że przyszły książę Zwycięstwa poskromił swoje okrucieństwo, ograniczył żywiołowe działania i poświęcił trochę czasu na reorganizację elżbietańskiej armii, która borykała się z dwoma poważnymi problemami: po pierwsze, koniecznością poruszania się po dobrze umocnionym terytorium karlistów, gdzie siły lojalne wobec Maríi Cristiny dysponowały jedynie kilkoma dużymi miastami i fortyfikacjami, ale bez swobody poruszania się; po drugie, brakiem środków na wyposażenie oddziałów i brakiem wewnętrznej dyscypliny.

Znów Bilbao: bitwa pod Luchaną

Przy prawie zerowej aktywności wojennej karliści wykorzystali okazję do reorganizacji i w 1836 r. ponownie oblegli Bilbao, dysponując większymi siłami i lepiej zorganizowanymi niż za pierwszym razem. Znad Ebro i bez korzystania z drogi do Vitorii, Espartero poprowadził czternaście batalionów w kierunku biskajskiej stolicy w powolnej i burzliwej podróży, koncentrując się w listopadzie w dolinie Meny, ponieważ nie miał jeszcze wystarczających informacji o możliwych ruchach wroga. Wreszcie, gdy flota hiszpańsko-brytyjska czekała na niego w Castro-Urdiales, udało mu się dotrzeć 20 listopada i zaokrętować swoją armię, wraz z trzystoma dodatkowymi jeźdźcami, w drogę do Portugalete, gdzie dotarł 27. Zajął wzgórza Baracaldo, ale został odparty przez karlistów przy pierwszej próbie wkroczenia do Bilbao. Choć 30. większość generałów radziła Espartero, by zrezygnował z próby podniesienia oblężenia, ten postanowił to zignorować: nakazał zbudować most z łodzi na Nervión i 1 grudnia armia elżbietańska znalazła się po drugiej stronie, musząc utrzymać swoje pozycje wobec nieustającego ognia wroga. Druga próba podniesienia oblężenia ponownie się nie powiodła, a morale wojsk spadło. Brakowało pieniędzy, które dotarły dopiero w połowie miesiąca, Espartero opracował plan, który pozwolił mu zaatakować w tym samym czasie na obu brzegach Nervión. 19 grudnia działa hiszpańskiej i brytyjskiej Armady wsparły operację wyprzedzającą i miasto zostało wyzwolone w zasłużonej akcji, z chorążym Espartero na czele, wkraczając przez most Luchana w dzień Bożego Narodzenia.

Szczególnie usatysfakcjonowany oficer wysłał do Rządu zgodnie z jego instrukcją następujące Oficio, z którego wyodrębniono substancję:

… Trudy i cierpienia oddziałów mojego dowództwa zostały dziś wynagrodzone. Wczoraj o godzinie czwartej po południu zarządziłem śmiałą operację zaokrętowania kompanii myśliwskich w celu zajęcia nieprzyjacielskiej baterii pod Luchaną. W krótkim czasie, choć wśród straszliwych opadów śniegu, operacja została wykonana z najszczęśliwszym sukcesem dla odwagi i entuzjazmu tamtych oraz sprawnej współpracy angielskiej i hiszpańskiej marynarki. Most był w naszej mocy; wróg go przeciął; ale w ciągu półtorej godziny został przywrócony. Nieprzyjaciel, gromadząc znaczne siły, doszedł do tego punktu: walka toczyła się już w nocy: burza wody, śniegu i gradu była straszna: straty, jakich to wojsko doznało w wielogodzinnej walce, były również znaczne. Momenty były krytyczne; ale zdecydowane szarże na bagnety uczyniły nas panami wszystkich ich pozycji, powodując, że podnieśliśmy oblężenie tego miasta, gdzie dziś zweryfikowałem wpis. Wszystkie jego baterie, amunicja i ogromny park pozostały w naszej mocy…. Siedziba główna w Bilbao, 25 grudnia 1836 r. Jego Ekscelencja Pan Baldomero Espartero. Sekretarza Stanu i Biura Wojny.

Jego zwycięstwo w bitwie pod Luchaną „postawiło nazwisko Espartero na ustach wszystkich, przynajmniej w liberalnej Hiszpanii, i uczyniło go tematem obrazów, niezliczonych artykułów prasowych, przemówień parlamentarnych, a także, bez wątpienia, rozmów w kawiarniach. Według Antonio Espiny, po Luchanie, Espartero „nabrał epickich rozmiarów”. Był idealnym prezentem świątecznym dla sprawy liberalnej. Dla ludu stał się „Mieczem Luchana”, a później otrzymał tytuł hrabiego Luchana”.

Pod koniec wojny: „Uścisk Vergara”.

Po Luchanie wojna zbliżała się ku końcowi. Siły wierne Izabeli II przewyższały ją liczebnie i operacyjnie. Z Bilbao Espartero ruszył przez północną część Kraju Basków do Nawarry, skoncentrował i zorganizował wojska, skierował się do Maestrazgo i został zmuszony do konfrontacji z tzw. Ekspedycją Królewską dowodzoną przez pretendenta karlistowskiego, ostatnią próbą tego ostatniego zdobycia Madrytu i wygrania wojny. Espartero dogonił ich u bram stolicy, gdzie rozegrała się bitwa pod Aranzueque zakończona zwycięstwem „elżbietańskiego” generała. Sukces ten postawił go na pozycji dominującej wśród liberałów, ale także wśród wszystkich obywateli, którzy byli mu wdzięczni za to, że uchronił ich przed wtargnięciem i spowodował załamanie się armii wroga. Publiczne i prywatne hołdy i podziękowania przekonały Espartero, że zdobyta przez niego popularność jest bardzo cennym atutem w jego dążeniu do zdobycia władzy politycznej.

W latach 1837-1839, tworząc krótkotrwały rząd z braku wystarczającego poparcia parlamentarnego, pokonał wojska karlistów pod Peñacerradą, pod Ramales – które od tego czasu nosi nazwę Ramales de la Victoria – i pod Guardamino.

Sprzyjał podziałowi wśród karlistów i podpisał pokój, bardzo aktywnie promowany przez brytyjskiego przedstawiciela wojskowego w Bilbao, lorda Johna Haya, z karlistowskim generałem Rafaelem Maroto za pomocą porozumienia w Oñate 29 sierpnia 1839 r., potwierdzonego uściskiem, jaki ci dwaj generałowie dali sobie dwa dni później przed oddziałami obu armii zebranymi na polach Vergary, aktem znanym jako Uścisk Vergary.

Porozumienie między Espartero i Maroto przypieczętowane „uściskiem Vergary” 31 sierpnia 1839 r. zakładało, że karliści złożą broń w zamian za to, że oficerowie i żołnierze ich armii wstąpią do regularnej armii oraz że karty Guipúzcoa, Álavy, Vizcaya i Navarry będą respektowane przez rząd. Wydaje się, że pomysł wykorzystania fueros do osiągnięcia pokoju pojawił się na początku 1837 roku, choć sporne jest od kogo pochodził -Antonio Pirala w swojej Historia del Convenio de Vergara wydanej w 1852 roku przypisuje go Eugenio de Aviraneta-.

Podpisanie układu pokojowego z Maroto było kontestowane przez wiele sektorów karlistowskich, w tym przez generała Ramóna Cabrerę, który, schroniwszy się w Maestrazgo, stawiał opór Espartero aż do momentu, gdy ten został pokonany wraz ze zdobyciem Morelli 30 maja 1840 roku, za co królowa Izabela przyznała mu tytuł księcia Morelli i Złote Runo. Cabrera uciekł do Katalonii z większością resztek Armii Północy, ścigany przez generała Leopoldo O”Donnella.

Zwycięskie zakończenie wojny karlistowskiej przyniosło mu godność Grandee Hiszpanii i tytuł Księcia Zwycięstwa, oprócz tytułów księcia Morelli, hrabiego Luchany i wicehrabiego Banderas. Wiele lat później, w 1872 roku, król Amadeo I nadał mu również tytuł księcia Vergary, z towarzyszącym mu tytułem Jego Królewskiej Wysokości. Następnie nadanie to zostało potwierdzone przez króla Alfonsa XII.

Wprawdzie w 1826 roku, w czasie złowieszczej dekady, potępił organizowany w Londynie przez „zdrajców” pod wodzą wygnanego generała Espoza y Mina liberalny spisek mający na celu obalenie monarchii absolutnej Ferdynanda VII, ale po śmierci tego ostatniego Espartero był zawsze zwolennikiem liberalizmu w przeciwieństwie do absolutyzmu. Nigdy jednak nie przedstawił swojej ideologii na piśmie, a „jego myśl polityczna nigdy nie wyszła poza kilka mglistych wypowiedzi na temat wolności i konstytucji, a także lojalności wobec monarchii, które można podsumować w haśle, które sam rozsławił: „Cúmplase la voluntad nacional” (Niech się spełni wola narodowa)”. Innym zdaniem podsumowującym jego myśl polityczną było to, że pragnął dla Hiszpanii „wolności właściwie rozumianej”, której wzorem była brytyjska monarchia konstytucyjna, ponieważ tam „zgromadzenia i petycje są respektowane jako prawo, aby poznać opinię i uniknąć siły, która niesie ze sobą nagłą zmianę, którą tutaj nazywa się rewolucją”. Jego pierwsza wypowiedź polityczna pojawiła się implicite w wierszu napisanym z okazji przywrócenia Konstytucji 1812 roku po buncie sierżantów La Granja w sierpniu 1836 roku.

Matka Hiszpania rzadko była widziana I otoczony przez ambitne dzieci Ze szczególnego dobra, które w nich dominuje. Ani nawet nie znalazł pocieszenia w nadziei O odzyskaniu utraconej wolności. Rzucony u jej stóp i już rozpuszczony Najlepsze z kodów leżały. Rozbił jej piękne strony To kiedyś uczyniło Hiszpanów wolnymi. I szlachetny rolnik, kupiec, Uczone Muzy i aktywny przemysł Byłem świadkiem ich gorzkiego płaczu, Kto wiernie ich naśladował, zgodził się. Na to, z pilnej sławy Słychać echo, które woła o szczęście, Publikują, że przez ludy Iberii

Zawsze wykazywał całkowitą lojalność wobec królowej Izabeli II, do tego stopnia, że pod koniec postępowego dwulecia nie chciał stanąć na czele oporu wobec umiarkowanego zamachu stanu, ponieważ mogłoby to zagrozić monarchii elżbietańskiej, a „ja, monarchista i obrońca tej dostojnej osoby, nie chcę być współwinny jej detronizacji”; pozostał nawet przez pewien czas w Madrycie, zanim wycofał się do Logroño, na wyraźne życzenie królowej, aby stłumić rewoltę w tym mieście, która „za swój sztandar przyjęła osobę VE”. Lojalność ta została zachowana również po tym, jak została zdetronizowana w czasie Chwalebnej Rewolucji w 1868 roku w obronie praw do tronu swojego syna, przyszłego Alfonsa XII.

Na jego działania jako polityka wpływ miało także wojskowe wykształcenie, zawsze bowiem uważał, że życiem politycznym można kierować militarnie, co zauważył w liście do żony z listopada 1840 roku.

Nie zwracajcie uwagi na gazety ani na niuanse; z Konstytucją rozkazuje się jak z rozporządzeniem; gdy ten, kto rozkazuje, jest sprawiedliwy i stanowczy i gdy nie zbacza z prawa, nikt nie powinien go powstrzymywać i nic go nie zatrzyma w jego marszu…. Nie zwracam uwagi na niuanse czy papiery, bo jestem hiszpańską flagą i wszyscy Hiszpanie do niej dołączą.

To rozumienie rządzenia stało się jasne, gdy w październiku 1841 r. nakazał rozstrzelanie przez pluton egzekucyjny generałów i polityków zaangażowanych w próbę zamachu stanu, która obejmowała porwanie jedenastoletniej królowej Izabeli II, w tym młodego generała Diego de León.

Espartero regent Hiszpanii (1840-1843)

Jego sukcesy militarne podczas wojny karlistowskiej – bitwa pod Luchaną w grudniu 1835 roku, która przerwała oblężenie Bilbao; objęcie Vergary, które położyło kres wojnie na północy – przyniosły mu ogromną popularność, graniczącą z bałwochwalstwem, zwłaszcza wśród klas niższych – dla ludu Espartero był „Mieczem z Luchany”, a po zwycięstwie w wojnie stał się „Rozjemcą Hiszpanii”. Tak amerykański dyplomata relacjonuje wjazd Espartero do Madrytu 29 września 1840 roku.

Jego wjazd został uczczony najbardziej entuzjastycznym przyjęciem; przez trzy dni trwały uroczystości na skalę królewskiej wspaniałości – ulice oświetlone, domy ozdobione wisielcami, łuki triumfalne wzniesione w Prado i zwiewna kolumna z odpowiednimi symbolami na Puerta del Sol – oprócz dramatycznych spektakli i walk byków, na które widzowie byli zapraszani z biletami na spotkanie z nim.

Te przejawy entuzjazmu powtarzały się gdzie indziej, jak wtedy, gdy 8 października przybył do Walencji, a tłumy odczepiły konie od jego powozu i ciągnęły go ulicami miasta.

Jego wejście do życia politycznego nastąpiło po zwycięstwie Luchana, kiedy zarówno umiarkowani, jak i postępowcy zaproponowali mu miejsce w rządzie jako ministrowi wojny, ale odmówił, ponieważ wojna nie była jeszcze zakończona. Według Jorge Vilchesa jego preferencja dla postępowców wynikała z faktu, że rząd umiarkowanego Evaristo Péreza de Castro nie zatwierdził wniosku Espartero o awans jego zastępcy Linage na marszałka polnego, choć pewną rolę mogły też odegrać jego starcia z umiarkowanym generałem Ramónem Maríą Narváezem, które trwały od lat, gdy nie zapewniono mu takich samych oddziałów, materiałów i funduszy jak Espadónowi de Loja.

Wkroczenie Espartero do polityki od 1839 roku było ostro zwalczane przez umiarkowaną prasę. Świadomy swojej władzy i przeciwny konserwatyzmowi Maríi Cristiny, po rewoltach 1840 r. udało mu się zostać prezesem Rady Ministrów, ale niewystarczające poparcie zmusiło go do rezygnacji. Espartero prowadził Partię Postępową bez opozycji i potrzebował wystarczającej większości w Kortezach. Bunt w La Granja de San Ildefonso zwrócił uwagę umiarkowanych na siłę liberałów, a tym samym samego Espartero. I tak konfrontacja z regentką w sprawie roli Milicji Narodowej i autonomii rad miejskich zakończyła się powszechnym powstaniem przeciwko Marii Krystynie w najważniejszych miastach – najbardziej widoczne były Barcelona, Saragossa i Madryt – oraz jej rezygnacją i oddaniem regencji oraz opieki nad córkami, w tym królową Izabelą, w ręce generała.

Espartero został regentem, podczas gdy María Cristina udała się na wygnanie do Francji. Partia Postępowa była jednak podzielona co do tego, jak wypełnić miejsce po matce Izabeli II. Z jednej strony tzw. trynitarze opowiadali się za powołaniem regencji dzielonej przez trzech członków. Z drugiej strony unitarianie, na czele z samym Espartero, podtrzymywali potrzebę solidnej, jednoosobowej regencji. Ostatecznie Espartero został wybrany na jedynego regenta Królestwa 8 marca 1841 roku 169 głosami w Kortezach Generalnych, wobec 103 głosów dla Agustina Argüellesa. Siła generała pozwoliła mu osiągnąć regencję, ale nie wcześniej niż po odpadnięciu znacznej części Partii Postępowej, która widziała w generale ukryty autorytaryzm, a on sam musiał nawet wykorzystać część głosów umiarkowanych, by osiągnąć jedyną regencję.

Jego personalistyczny i militarystyczny sposób rządzenia spowodował wrogość wielu jego zwolenników. Tę sytuację wewnętrznego napięcia wśród postępowców wykorzystali umiarkowani, organizując w 1841 r. powstanie O”Donnella, w wyniku którego rozstrzelano kilku wybitnych i cenionych członków armii, m.in. Diego de Leóna. Następnie powstanie w Barcelonie w listopadzie 1842 r., sprowokowane kryzysem w sektorze bawełny, zostało surowo stłumione przez regenta, gdy kapitan generał Antonio Van Halen zbombardował miasto 3 grudnia, ponosząc ciężkie ofiary. Przypisuje mu się słynne zdanie „Barcelona musi być bombardowana przynajmniej raz na pięćdziesiąt lat”, ale według historyka Adriana Shuberta zdanie to jest „niewątpliwie” „mitem”, „spuścizną niedawnego nacjonalizmu”, z „silnym kultem Espartero w Katalonii, który trwał trzydzieści lat po bombardowaniu Barcelony”. W Barcelonie zbuntował się ówczesny pułkownik Prim, który już wcześniej zarzucał mu, że faworyzuje angielskie tkaniny nie nakładając na nie ciężkich ceł i od którego ostatecznie zdystansował się po bombardowaniu; generał Narváez wylądował w Walencji i pomaszerował na Madryt, gdzie później dołączył do niego Prim.

W 1843 roku został zmuszony do rozwiązania Kortezów wobec ich wrogości. Narváez i Serrano poprowadzili wspólną wymowę umiarkowanych i postępowych wojskowych, w której własne siły regenta przeszły na stronę wroga pod Torrejón de Ardoz. Sewilla zbuntowała się w lipcu i była bombardowana przez siły Van Halena, a od 24. przez samego Espartero.

Wygnany w Anglii (1843-1848)

Po ucieczce przez El Puerto de Santa María, 30 lipca udał się na emigrację do Anglii. Nowe władze zarządziły, że jeśli zostanie znaleziony na półwyspie, należy go „postawić pod broń”, nie czekając na dalsze instrukcje. Jednak manewry Luisa Gonzáleza Bravo i samego Narváeza przeciwko postępowcom, a zwłaszcza Salustiano Olózaga, sprawiły, że ten ostatni wkrótce odebrał Espartero wygnanemu przywództwo liberałów. W Anglii Espartero prowadził surowe życie, chociaż był stale przyjmowany przez dwór brytyjski i całą arystokrację. Nie tracił z oczu polityki krajowej i niewątpliwie wiele działań cywilnych i wojskowych postępowców w tym okresie miało jego aprobatę.

Espartero został przyjęty w Anglii z wielką wylewnością, gdyż jego sława nie ograniczała się do Hiszpanii – został odznaczony przez kilku zagranicznych monarchów: królowa Wiktoria przyznała mu Order Łaźni; król Ludwik Filip Orleański francuską Legię Honorową; królowa Maria II Portugalska Order Wieży. Już dzień po jego przybyciu do Londynu, jak donosił „The Times”, „jego hotel został dosłownie oblężony przez gości wszystkich rang. Książę Wellington był wśród pierwszych, którzy złożyli wizytę Jego Ekscelencji”. Odwiedzili go również Earl of Clarendon i Sir Robert Peel, a na obiad zaprosił go m.in. Lord Palmerston. Został przyjęty na audiencji przez królową Wiktorię, a 26 września 1843 roku Lord Mayor Londynu wydał na jego cześć obiad w Mansion House, podczas którego wygłosił przemówienie – które musiało zostać zatwierdzone po długiej debacie w Izbie Gmin.

Tymczasem w Hiszpanii wydawnictwo Benito Hortelano Balvo opublikowało napisaną rozdział po rozdziale biografię Espartero autorstwa Carlosa Massy Languinete, która odniosła ogromny sukces. Sam Hortelano wspominał w swoich wspomnieniach popularność, jaką Espartero cieszył się nadal, pomimo swojego wygnania.

Madryci byli nie tylko wielkimi entuzjastami generała, ale i fanatycznymi wielbicielami. W czasie jego wygnania w Londynie, wszystkie ich nadzieje były pokładane w nim. Był ich wybawcą, ich idolem; nie mogli dogadać się z umiarkowanymi, bo ci ostracyzowali Mesjasza ludu.

Umiarkowana konstytucja z 1845 roku nie zapewniła stabilności politycznej. Wręcz przeciwnie, pogłębiła się przepaść między postępowymi liberałami a umiarkowanymi. Izabela II, za radą matki, starała się zbliżyć Espartero do Korony, wiedząc, że raczej prędzej niż później będzie musiała polegać na człowieku podziwianym przez swój lud i mającym tak wielkie wpływy. I tak 3 września 1847 roku ówczesny premier, Joaquín Francisco Pacheco, wydał dekret, na mocy którego królowa mianowała go senatorem, a wkrótce potem ambasadorem pełnomocnym w Wielkiej Brytanii. Był to czas pojednania.

Pojednani z królową: Biennale postępowe (1854-1856)

W 1848 r. przywrócono mu honory i wrócił do Hiszpanii, schronił się w Logroño i porzucił życie publiczne. W ten sposób spełnił życzenie, które wyraził już na początku swojej regencji w liście napisanym do żony, w którym powiedział jej, że gdy uda mu się „umocnić tron Izabeli, konstytucję, przysięgę pokoju, dobrobyt i niepodległość mojego kraju”, resztę życia spędzi „sadząc drzewa w La Fombera i poprawiając Logroño jako prosty obywatel”.

Jednak podczas jego emerytury w Logroño jego popularność nie słabła, jak zauważył redaktor jego biografii Benito Hortelano, który odwiedził go po powrocie z wygnania i zastał jego dom otoczony tłumami, „ogromnym ludem, który dzień i noc osiadał, aby zobaczyć przywódcę ludu, jeśli kiedykolwiek wyszedł lub wyjrzał na balkon; jedno jego spojrzenie wystarczyłoby, aby zelektryzować tę ludność”.

Ponownie pojawił się w życiu publicznym w postępowym biennale 1854-1856 wraz z Leopoldo O”Donnellem po triumfie rewolucji 1854 r., w tym czasie był ponownie prezesem hiszpańskiej Rady Ministrów. W ciągu tych dwóch lat był ponownie prezesem hiszpańskiej Rady Ministrów. Przed powrotem do aktywnej polityki wydał tę krótką proklamację do swoich współobywateli w Logroño:

Riojanos: Opuszczam Logroño, moje przybrane rodzinne miasto, ponieważ ojczyzna i jej wolność wymagają mojej obecności w niepokonanej Saragossie. Zabieram ze sobą miłe wspomnienia z siedmiu lat, w których byłem waszym współobywatelem. Zostawiam wam tylko jedno zadanie: Bądźcie posłuszni patriotycznej Juncie, która została dziś zainstalowana, szanujcie jej dyspozycje i zachowajcie porządek, pewną gwarancję triumfu.

Dowodem na to, że popularność Espartero pozostała nienaruszona po pięciu latach na wygnaniu i sześciu latach na emeryturze w Logroño, jest zeznanie brytyjskiego ambasadora w Madrycie.

Nie ma wątpliwości, że niższe klasy Madrytu, Saragossy i większości głównych miast są spartakistami…. Jak Napoleon we Francji, jego portret jest uniwersalny w barakach biedoty, a on sam jest jedyny.

Podobne odczucia wyrażali inni przedstawiciele dyplomacji, a także hiszpańscy obserwatorzy i politycy, jak Fernando Garrido, lider Partii Demokratycznej i pionier hiszpańskiego socjalizmu.

Triumfująca rewolucja, suwerenność narodowa, może być godnie reprezentowana tylko przez żołnierza Wolności, przez człowieka Ludu, przez obywatela, który napisał na swoim sztandarze, gdy uzbrojony lud ofiarował mu dyktaturę: „Cúmplase la Voluntad Nacional” („Wypełnij wolę narodową”).

Espartero był również postrzegany jako symbol walki klasy robotniczej, nawet w Barcelonie, mieście, które kazał zbombardować szesnaście lat wcześniej. I tak w czasie strajku robotników samoczynnych w okresie od lipca do grudnia 1854 roku robotnicy mówili: „Y perque nols engañen

Ale sam O”Donnell skończył na tym, że wyparł go z władzy swoim projektem Unii Liberalnej, knując ze stanowiska ministra wojny to, co odpowiadało jego interesom. Espartero nie był już człowiekiem zdolnym do wyczerpania się do granic możliwości i zdawał sobie sprawę, że królowa Izabela umieściła, jak to ujął Romanones, „dwa koguty w jednym kurniku”, aby utrzymać po swojej stronie dwóch najbardziej prestiżowych generałów.

Rekolekcje w Logroño (1856-1879)

Po definitywnym porzuceniu rządu Postępowego Biennale, Espartero nigdy nie zamierzał powrócić. Każdy, kto zwracał się do niego po wiadomości, rady lub informacje do pracy historycznej, był mile widziany. Sam zdawał sobie sprawę, że jego czas minął, ale cieszył się towarzystwem dawnych towarzyszy broni, liberalnych deputowanych, angielskich szlachciców, którzy przyjeżdżali do Hiszpanii, aby go odwiedzić i powspominać czasy wygnania w Anglii.

Kiedy królowa Izabela II została zdetronizowana przez rewolucję 1868 roku, Juan Prim i Pascual Madoz zaproponowali mu Koronę Hiszpanii, której to pozycji nie przyjął. Lata zebrały swoje żniwo i nie uważał się za wystarczająco silnego do tak wzniosłego przedsięwzięcia. Opinia publiczna i duża część liberalnej prasy domagała się ogłoszenia starego, septuagenialnego generała królem. Pamflety, artykuły – zwłaszcza w gazetach La Independencia i El Progreso – a nawet piosenki, z lepszym lub gorszym szczęściem i smakiem, wzywały w dużych miastach do ofiarowania generałowi Korony.

Jedna z popularnych piosenek na rzecz Espartero jako nowego króla Hiszpanii przebiegała tak.

pod dowództwem demokratów, wyniosły, nie tolerowany, korona na dziwnych skroniach; Burbonów, okrucieństwo Nie wolno nam nigdy zapomnieć, Montpensier, nie chcemy go, Espartero jest popularny,

Wiosną 1870 roku komisja deputowanych udała się do miejsca odosobnienia generała w Logroño, aby prosić go o przyjęcie przedsięwzięcia. Nieśli oni list od ówczesnego przewodniczącego Rady, Juana Prima, w którym czytamy:

Madryt, 13 maja 1870 r. Wasza Świątobliwość: Rząd Regenta uważa, że nadszedł czas, aby dać ostateczne rozwiązanie w chwili, którą przeżywamy. Zacni ministrowie tworzący rząd, któremu mam zaszczyt przewodniczyć, pragną dobra kraju i umocnienia jego wolności. Wiadomo, że przy rozwiązywaniu kwestii monarchy przyjaciele i entuzjaści Waszej Królewskiej Mości pamiętali o zasługach oddanych sprawie konstytucyjnej przez rozjemcę Hiszpanii. W tym przypadku, a także, tak jak zostałem upoważniony przez Rząd, tak jak przy tej obecnej okazji, we wszystkich wcześniej zainicjowanych kandydaturach, z całym szacunkiem, chciałbym wiedzieć, czy mógłbym liczyć na Twoją akceptację jako Króla Hiszpanii w przypadku, gdyby Kortezy Konstytucyjne i Suwerenne odważyły się Ciebie wybrać. Rząd nie sponsoruje żadnej kandydatury, pozostawiając Zgromadzeniu całkowitą swobodę. Ma ona jednak obowiązek zapobiec niepotrzebnemu wzburzeniu namiętności, gdyby nie przyjęła kandydata wybranego przez Kortezy. Wasza Wysokość będzie wiedziała, jak wzniosła i patriotyczna jest myśl, która w imieniu rządu zobowiązuje mnie do skierowania do Was tego listu, który niesie mój stary przyjaciel i poseł, pan Pascual Madoz, który z pewnością jest jedną z osób najbardziej oddanych Wam. Pozostaję, z najznakomitszymi względami, Waszym czułym i najbardziej szanowanym sługą, Podpisano: Hrabia Reus. Jego Najjaśniejsza Wysokość i Kapitan Generalny Armii Don Baldomero Espartero, Książę Zwycięstwa.

List zapraszał go zatem do bycia kandydatem, a nie królem, z ostrzeżeniem, że nie powinien się buntować, jeśli nie zostanie wybrany. Taki był strach, jaki stary kapitan-generał wytwarzał jeszcze w szeregach niektórych dowódców armii. Wysłał krótką, negatywną i kurtuazyjną odpowiedź do Prim – w której poinformował go, „że nie byłoby możliwe, abym przyjął tak wysoki urząd, ponieważ moje liczne lata i słabe zdrowie nie pozwoliłyby mi go dobrze sprawować” – a do Nicolása Salmeróna, który stał na czele delegacji parlamentarnej, powiedział m.in:

… przekazując wyrazy mojej wdzięczności generałowi Primowi i innym przyjaciołom, którzy nastawili się na mnie z tak wysoką myślą, powiedzcie im w moim imieniu, żeby ją całkowicie porzucili i wydłużyli drogę do monarchicznej konstytucji kraju. Niech powstrzymają się od wprowadzenia na hiszpański tron jakiegokolwiek obcego księcia, gdyż byłoby to przedłużeniem niebezpiecznego okresu, w którym żyjemy….

Ostrzegał ich przed katastrofalnymi skutkami, jakie obca monarchia mogłaby mieć dla Hiszpanii i frustracją, jaką wywołałaby wśród ludu.

Po klęsce demokratycznej monarchii Amadeo I, która ustąpiła miejsca I Republice Hiszpańskiej, wydaje się, że sondowano go, by przyjął prezydenturę Republiki, choć Espartero ją odrzucił.

Kiedy Amadeo z Savoy został wybrany na króla Hiszpanii, we wrześniu 1871 roku publicznie ogłosił zamiar odwiedzenia generała Espartero w jego rezydencji w Logroño. Nie wiadomo, czy mu to doradzano, ale w burzliwym okresie Sekstansu Demokratycznego i przy nietypowym królu wybranym w Kortezach, wydawało się właściwe, by monarcha zdobył zaufanie legendy liberalizmu.

Sam książę de la Victoria wyszedł mu na spotkanie na dworcu kolejowym w pełnym stroju kapitana generalnego, w towarzystwie władz cywilnych i wojskowych miasta, i razem przeszli do domu księcia wśród wesołości ludu, który ich obu okrzyknął. Monarcha spędził dwa dni w rezydencji Espartero i miał niewielki kontakt z ludnością poza udziałem w dwóch uroczystych wydarzeniach. Treść ich rozmów w czasie wspólnego pobytu nie jest znana, ale Espartero, gdy towarzyszył mu z powrotem na dworzec, okazywał radość i szacunek oraz traktował go jako prawowitego króla narodu hiszpańskiego, co było uznaniem, które równie dobrze mogło być tym, czego Amadeo szukał. Po powrocie do Madrytu król nadał mu tytuł księcia Vergary (2 stycznia 1872), z tytułem Królewskiej Wysokości.

Przyjmie jeszcze w swoim domu samego Estanislao Figuerasa po proklamowaniu I Republiki Hiszpańskiej i kolejnego króla, który przyjdzie ją trzykrotnie uzupełnić: Alfonsa XII.

Król Alfons przybył po raz pierwszy w tym samym roku, w którym został wybrany, 9 lutego 1875 roku, w towarzystwie ministra marynarki wojennej i również spędził noc, podobnie jak Amadeo, w domu księcia. Delikatne zdrowie starego generała uniemożliwiło mu przyjęcie monarchy, który uznał go za człowieka starego, ale zachowującego część dawnych sił. Król poinformował go o przyznaniu Wielkiego Krzyża San Fernando, na co sam Espartero kazał mu wyszukać wśród swoich odznaczeń jedno z tych, które wcześniej zdobył i chciał je narzucić Alfonsowi XII, aby, według jego własnych słów, „dać mu Wielki Krzyż San Fernando”.

… pamiętaj, że król konstytucyjny, oprócz odwagi, musi być sprawiedliwy i wiernym strażnikiem swobód publicznych, zapewniając w ten sposób szczęście narodu i zdobywając jego miłość…

Monarcha powrócił 6 września 1876 roku, aby poinformować zwycięskiego generała I wojny karlistowskiej, że karlizm został po raz kolejny pokonany, a jakiś czas później, 1 października 1878 roku, odbyła się ceremonia religijna za dusze żon obu, które zmarły chwilę wcześniej.

Ostatnie lata życia spędził w domu, otoczony sympatią rodaków, stanowiąc punkt odniesienia dla wielu ówczesnych polityków. Jego znana wyniosłość ustąpiła miejsca mężowi stanu, doradcy wszystkich, który tak często, jak tylko mógł, wyrażał życzenie, aby spory między różnymi frakcjami politycznymi nie były już rozwiązywane za pomocą środków zbrojnych. Śmierć żony Hiacynty pogrążyła go w głębokim smutku i nie zwracał już uwagi na swój koniec.

Jego testament został sporządzony 15 czerwca 1878 roku, zaledwie pół roku przed śmiercią i krótko po śmierci żony. Ponieważ nie miał dzieci, Espartero nadał swojej siostrzenicy imię Eladia Espartero Fernández y Blanco, którą darzył wielką sympatią. Dziedziczeniu, na które składała się pokaźna fortuna, towarzyszyły wszelkie tytuły i zaszczyty.

Pozostałym bratankom i domownikom przekazał mandaty i zapisy, a swojemu dawnemu asystentowi, markizowi Murrieta, podarował miecz, z którym obdarował go Bilbao, oraz posąg konny podarowany mu przez miasto Madryt, a także inne pomniejsze posiadłości wojskowe.

Pogrzeb generała został opłacony przez państwo, a jego szczątki otrzymały protokół godny generała kapitana, który zginął na służbie, mimo że od dawna był na emeryturze z czynnego życia wojskowego i politycznego. Rząd Cánovas del Castillo wyznaczył jak największą liczbę żołnierzy do udziału w uroczystości. Wkrótce potem w Madrycie na koszt publiczny wzniesiono pomnik, który miał „przedstawiać dostojnego księcia Vergary jako rozjemcę Hiszpanii, tytuł ten kondensuje wszystkie jego wysokie zalety, czyny jego chwalebnego życia i tłumaczy gorące i trwałe uznanie ojczyzny”. Jednak próba wykorzystania postaci Espartero przez elity Restauracji Burbońskiej do „nacjonalizacji mas” nie powiodła się, gdyż do czasu jego śmierci w wieku 86 lat „pamięć o nim została w znacznym stopniu utracona wśród większości społeczeństwa”. W kronice jego pogrzebu La Ilustración Española y Americana odnotowała, że był on „mgliście pamiętany przez lud”. Miguel Maura opowiada, że w początkach II Republiki Hiszpańskiej natknął się na tłum, który próbował obalić pomnik konny przed Retiro; ktoś krzyknął: „Zabijemy tego wujka”, na co on odpowiedział, że „ten wujek był liberałem”.

Jedną z pierwszych decyzji podjętych przez władze frankistowskie po zakończeniu hiszpańskiej wojny domowej w latach 1936-1939 była zmiana nazwy ulicy Príncipe de Vergara na Generała Mola. Według historyka Adriana Shuberta, dziś pamięć o Espartero „jest jeszcze słabsza”. Pozostało niewiele: kilka posągów; kilka nazw ulic; stacja metra – Príncipe de Vergara, którego tożsamość jest nieznana – w Madrycie; ordynarne powiedzenie o jego kon…. W Bilbao, miejscu jego jedynego wielkiego zwycięstwa, nie pozostało nic: pierwsza demokratyczna rada miejska, kierowana przez PNV, zmieniła nazwę ulicy Espartero na rzecz jednego z własnych bohaterów nacjonalistycznych, Juana Ajuriaguerra. Zumalacárregui zachował jednak ulicę przekazaną mu przez frankistów”.

Ku pamięci Espartero powstały pomniki, takie jak znane rzeźby konne w Madrycie; Granátula de Calatrava (Ciudad Real), miejscu jego urodzenia, oraz w Logroño, mieście jego żony, gdzie na starość przeszedł na emeryturę. Poświęcono mu ulice, takie jak Príncipe de Vergara w Madrycie i Duque de la Victoria w Granátula de Calatrava, a także w Valladolid i Alicante. W Logroño imię Príncipe de Vergara nadano Espolón, głównej promenadzie miasta, gdzie dzięki powszechnej subskrypcji postawiono konny posąg. Jego imieniem nazwano również ulicę, która później, za czasów reżimu Franco, została przemianowana na General Franco, a wraz z demokracją stała się Avda. de la Paz, ale nie pozostała bez ulicy, gdyż kolejna została nazwana General Espartero.

Według Adriana Shuberta „Espartero został wymazany z hiszpańskiej pamięci historycznej”.

Bibliografia dodatkowa

Źródła

  1. Baldomero Espartero
  2. Baldomero Espartero
  3. Algunos biógrafos hablan de nueve hermanos.
  4. El destino primero de Espartero es discutido. En unos casos se habla de Ciudad Real y en otros directamente de Sevilla, desde donde acudió hacia el centro de la península en las primeras operaciones en las que participó.
  5. El fracaso en Ocaña hizo afirmar a Espartero: Aquél día principié a ser hombre.
  6. La formación de unidades y batallones por parte de las universidades fue algo habitual. Las denominaciones usadas fueron varias. En cualquier caso se trataba de nutrir a un ejército en retirada de hombres capaces con cierta formación para ascender después. Estos grupos se disolvieron en las academias creadas más tarde por la Junta Central.
  7. Alguns biógrafos falam de nove irmãos.
  8. O primeiro destino de Espartero é discutido. Em alguns casos fala-se de Ciudad Real e em outros diretamente de Sevilha, desde onde foi em direção ao centro da Península nas primeiras operações que participou.
  9. O fracasso em Ocaña levou Espartero a afirmar: „Aquele dia aprendi a ser homem”.
  10. A formação de unidades e batalhões por parte das universidades era algo habitual. As denominações usadas foram várias. Em qualquer caso se tratava de nutrir um exército em retirada de homens capazes com certa formação para ascender depois. Estes grupos se desenvolveram nas academias criadas mais tarde pela Junta Central.
  11. ^ Fernández Urbina 1979, p. 53.
  12. ^ Shubert 2015, pp. 211–213.
  13. ^ Vidal Delgado 2001, p. 179.
Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Ads Blocker Detected!!!

We have detected that you are using extensions to block ads. Please support us by disabling these ads blocker.